Podobno z rodziną najlepiej wychodzi się na zdjęciu. Miałem okazję przekonać się, że ta maksyma sprawdza się również w sądzie.
Raz zdarzyło się, że zostałem wyznaczony obrońcą z urzędu w sprawie karnej skarbowej. Swoją drogą to „urzędówki” mogłyby być przydzielane zgodnie ze specjalizacją prawnika. Chyba niegłupi pomysł?
Po zapoznaniu się z aktami pomyślałem, że łatwo nie będzie – uszczuplenie na ponad milion złotych, do tego zarzut z k.k., a w tle człowiek, którego nazwisko zapalało wszystkie czerwone lampki w skarbówce i prokuraturze.
Idąc do aresztu spodziewałem się „biznesmena” cwaniaka (tak, wiem, stereotypy), tymczasem okazało się, że oskarżonym jest sympatyczny młody chłopak o wyglądzie nastolatka, który sprawiał wrażenie jakby jego największym „przestępstwem” było wypicie piwa na szkolnej wycieczce.
Na prośbę ojca, który w tym czasie miał już postawione zarzuty wyłudzenia VAT i udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, chłopak został prezesem spółki z o.o. Faktycznie spółka była kierowana przez ojca i jego wspólnika, którzy miesięcznie odpalali chłopakowi kilka tysięcy złotych.
„Wie pan – usłyszałem od Klienta – ja miałem dwadzieścia lat, to była dla mnie kupa kasy. No i nie przypuszczałem, że ojciec może mnie w coś wpakować”.
Pytam, czy ojca możemy powołać na świadka, na co Klient odpowiada, że tak – „on na pewno powie jak było naprawdę”. Wspólnika powołać nie możemy – nie żyje.
Doprowadzony z aresztu ojciec staje przed Sądem i oświadcza, że… jako osoba najbliższa odmawia składania zeznań. Mogę tylko przypuszczać co ten młody chłopak w tym momencie poczuł…
Na szczęście mieliśmy „plan B”.
W postępowaniu podatkowym zakwestionowano cały podatek VAT naliczony. Rzecz w tym, że poza jednym kontrahentem i wystawionymi przez niego fakturami, organ podatkowy nie ustalił innych dostawców i nie odnalazł żadnych dokumentów źródłowych.
W zarzucie jako uszczuplenie przyjęto całą kwotę podatku naliczonego. Podniosłem, iż kwotę uszczuplenia należy ograniczyć do podatku z faktur zakupowych, które ujawniono w postępowaniu i których nierzetelność udowodniono, w związku z czym powinna być prawie 5 krotnie mniejsza. Nie zauważył tego ani Sąd ani poprzedni obrońca (byłem drugim obrońcą w tej sprawie).
Prokurator nie podzielił mojego stanowiska i obstając przy dotychczasowym uszczupleniu, wniósł o wymierzenie łącznej kary 1 roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności.
Sąd dał się przekonać i przyjmując prawidłową kwotę uszczuplenia wymierzył karę grzywny. Od zarzutu z k.k. Klient został uniewinniony.
Pod salą usłyszałem – „ale z pana PRZEKOZAK!!!” i to było chyba najbardziej spontaniczne i najoryginalniejsze podziękowanie jakie otrzymałem od Klienta
Podsumowując:
- Specjalizacja pozwala dostrzegać „niuanse”, które mogą zadecydować o wyniku sprawy.
- Zanim przyjmiesz posadę prezesa spółki zastanów się dwa razy.
- Czasami faktycznie z rodziną najlepiej wychodzi się na zdjęciu.


